Forum Seria(l) 'Powieszona' Strona Główna
FAQ  ::  Szukaj  ::  Użytkownicy  ::  Grupy  ::  Galerie  ::  Rejestracja  ::  Profil  ::  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ::  Zaloguj

» kolejne zgłoszenie. «


 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Seria(l) 'Powieszona' Strona Główna » Nie dorastajacy do pięt Audrey Hepburn.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Paulina.
Gość
PostWysłany: Nie 18:16, 19 Sie 2007 Powrót do góry







1. Paulina. Znana z Duwert jako Milkshake, a z Travolty Dancelife.
2. Skończone 16 lat.
3. frere-et-ssur.blog.onet.pl
soap-opera.blog.onet.pl
przelotny-deszcz.blog.onet.pl
shake-your-body.blog.onet.pl
stanford.blog.onet.pl
4. Haha xD Bo lubie ludzi męczyć swoją osobą xD
5. Marianne Prescott, której wizerunku użyczy modelka Heather Marks.
6. Kristin Howard.
7. Krótko to krótko. Szesnastolatka. Nowicjuszka. Zwykła dziewczyna, która dopiero uczy się tego życia z kamerą.
8. Do życia w tym ‘syfie’ dało się przyzwyczaić.

Sama sobie robiła pranie pilnując, aby jej odzież, pościel, bielizna czy cokolwiek innego, co oczywiście należy do niej, wisiało z dala od rzeczy Jill, ‘mamy’ lub ojca. Najlepiej na świeżym powietrzu, bo dzięki temu wszystko pachniało o niebo lepiej! Nie przejmowała się narażeniem swoich ‘łaszków’ na mała ‘niespodziankę’, którą mogły jej zafundować gołębie. Bo czemu miałby to robić akurat JEJ, prawda?

Jill płonęła z zazdrości, kiedy za każdym co tygodniowym praniem Lauren obiecywane miała coraz więcej kieszonkowego na kartę czy zbierała same zachwyty. Za nic w świecie nie dało się przetłumaczyć ich matce, że ona nie robi tego bezinteresownie. Mamuśka była zbytnio zachwycona Lauren, aby widzieć w niej wady. Dawała sobą idealnie manipulować.

Nie obeszło się też bez ‘jej ręki’ w jej nowym pokoju. Kupiła o wiele wygodniejsze lóżko- co prawda nie takie jakie miała w Nowym Jorku, ale już niczego nie porównywała ze starym miejscem zamieszania, bo się zwyczajnie nie dało. Pomalowała ściany białą farbą- okazało się, że kiedy się nią pomaluję ten obleśny turkus, wychodzi całkiem ciekawy błękit, toteż nie kombinowała z niczym więcej i zostało jak musiało. Z nieoczekiwanym, ciekawym efektem. I dzięki Bogu, że ojciec pozwolił jej dokupić do tej małej komody wąską szafę i biurko. Wszystko dopełniło kilka plakatów. Stare zdjęcia wylądowały na dnie szuflady. Nie była sentymentalna i wcale za nikim nie tęskniła.

Jak załatwiła sobie przedłużenie pójścia do szkoły? Naprawdę się rozchorowała. I to po całości. Angina z zapaleniem ucha naprawdę była męcząca. Cała szyja ją bolała i sprawiała, że niczego nie mogła przełknąć. Można by rzecz – Zbawienie! Teraz to na pewno zmieści się w te biodrówki, które kupiła na wyprzedaży. Jej tyłek wygląda w nich bosko!

Jak się rozchorowała? Wychodząc mokra z pod prysznica udała się na balkon. Jesień była już chłodniejsza porą roku za co Lauren dziękowała. Co za idioctwo.

Teraz siedziała w kuchni patrząc na swoją ‘mamę’. Dobra. Może potwierdzić, że tyłek i nogi ma zgrabne, ale reszta? Jakaś taka wychudła, bez piersi, kręcone włosy ciągle spięte- ciekawe czy nawet w nich śpi? Było by zabawnie. I wiecznie, cholera, z tym różowym fartuchem na biodrach. Jej idolami są te panie z reklam czy co?

Dlaczego jej ojciec nie jest gejem? Nie patrzyłaby teraz na zmarnowaną życiem kobietę, ale seksownego bruneta o doskonałym ciele. Pewnie jedyne co by go zakrywało to ten jej różowy fartuszek. Patrzył by na nią katem ust się uśmiechając i robiąc najpyszniejszy omlet pod słońcem. Strasznie by go kręciła i kochałby się z nią pod nieobecność ojca. To by było coś.

Historia się o tym oczywiście nie kończy. Zakochany w niej po uszy wywiózł do Hollywood i zrobił prawdziwą gwiazdą. Nie byle jaką! Znana by była z nazwiska. Zagrałby z kilku filmach pełnometrażowych obok najsławniejszych aktorów- rozkochując w sobie każdego mężczyznę na planie, potem pojawiła się na przyjęciu P.Diddy’iego i tańczyła w każdym, drogim teledysku hip-hopowym. Nie obeszło by się bez ślubu! Ale nie już tak za byle jakiego bruneta! Zawsze podobał się jej Vin Diesel, albo nie! Jay-Z! Albo P.Diddy. Cholera, czy to ważne? Ktoś baaardzo przystojny i baaardzo bogaty.

To by było coś.

Co za kretynka! Potrząsnęła mocno głową. Jej ojciec gejem? Co za absurd! P.Diddy? Już mogła wymyślić kogoś przystojniejszego!

A gdyby tak nie robić z ojca geja tylko zatrudnić przystojnego sprzątacza?

Zaśmiała się sama z siebie.

*****

Jej samsung ‘skakał’ po całym biurku. Starała się go jakoś zatrzymać na oślep macając mebel. Nie dawało to skutku przez co zmusiła się do pozycji siedzącej na łóżku i wreszcie za niego złapała.

Lara widniało na wyświetlaczu. Uśmiechnęła się do siebie.

Lara Craft. O, nie. Nie, nie, nie. Nie myślcie, że to TA Lara Croft. W niczym się do niej nie umywa. Nie ma ani tak spektakularnego biustu, ani tyłka. Z tak ognistym i żywym temperamentem też nieciekawie. Tak naprawdę Lara jest zwykła, prostą dziewczyną. Zero żywiołowości, piękna, nutki szaleństwa czy po prostu dobrych żartów. Każdy znał ją tylko z szerokiego uśmiechu i braku kobiecości. No i oczywiście wyróżniała się samym BYCIEM obok Lauren. Uznawanie ją za przyjaciółkę.

Tego jej było potrzeba. Była na jej tle piękna, seksowna, dowcipna, wesoła i rozrywkowa. Bez niej imprezy nie było. Nie myślcie, że tego tak bardzo potrzebowała! Poradziła sobie by bez niej, ale Lara znacznie sprawę ułatwia.

Dzięki niej, a właściwie jej 'historii', w każdym towarzystwie odnajdywała się w ciągu… Pięć minut spokojnie jej wystarczyło. To znaczy, zależy jak szybko opowiada podkoloryzowana historię opiekunek Lary.



Nie macie pojęcia na co pozwalają w Nowym Jorku! Larę wychowują ciotki, nie, że to jest jakieś złe. To chyba lepiej, że tak, a nie sierociniec, prawda kochanieńka? No. Lara w całym domu ma obrazy. Nie, nie. Jak to się nazywa? Te takie obrazy z nagimi ludźmi. Ta, właśnie, akty. Jej ciotki są artystkami, ale nigdy nie miały wystawy, więc kto je tam wie czy są dobre czy nie. Ale słuchajcie dalej! Ciotka Drew jest niezła. Nie dziwie się, że ta druga – Trudy- została lesbijka. Lara ma cholernie przesrane, bo co noc słyszy ich jęki, a kiedyś nakryła ich na igraszkach w łazience. Co za nieodpowiedzialne kobiety, nie sądzicie?


Za każdym razem to samo, jakby miała wyuczona na pamięć.

- Cześć.

- Cześć, Lara- roześmiała się w słuchawkę.- Co tam w Nowym Jorku?

Nie zapytała co u niej, bo naprawdę mało ją to interesowało. Co taka nudna Lara mogła robić? Grać w szachy ze swoimi ciotkami lesbijkami? A może i ona zaczęła się z nimi zabawiać.

Dzisiaj miała naprawdę dziwaczne myśli. To przez tą anginę! Zdecydowanie!

- Wszystko dobrze.

- Lara- prychnęła do słuchawki- Przestań ściemniać. Wiem, że gdy mnie tak nie ma to nudzisz się jak cholera.

- Troszeczkę- zaznaczyła nieśmiało- Ale wiesz. Byłam z ciotka w Bułgarii. Lot był koszmarny, w ogóle…

- Fantastycznie- mruknęła bez entuzjazmu przerywając jej- Co u Worma?- zeszła na przyjemniejszy temat.

Worm, Worm, Worm.

Jej Worm Phillips.

Adorator i najlepszy przyjaciel Lauren. Rodzice bogaci, on koleś z klasą. Naprawdę jest na czym zawiesić oko. Może nie zachwycał osiągnięciami sportowymi, ale grzechem było by powiedzieć, że jako koszykarz jest beznadziejny. Marzyciel. Chociaż, czy można nazwać tak kogoś który ciągle fantazjuje na temat dwóch dziewczyn, jego i dużego łóżka? Miał takie plany, że gdyby ktoś go poprosił o ich opisanie wspomniałby o każdym szczególiku narodzonym w swojej wyobraźni. Nie pomyślcie sobie, że on jest ciągle napalony. Tą stronę ujawnia dopiero po pijaku, a wypić potrafił naprawdę DUŻO. Każdą z imprez stara się skończyć z Lauren w łóżku, ale ta nie jest głupia. Nie pozwoli mu na to, ponieważ wtedy zwyczajnie by ją sobie odpuścił. Nie mogłaby już zgrywać zmęczonej Wormem, która błaga aby go on niej odciągnęli. Ach, i najważniejsze. Lara była zakochana w Wormie. Nie byłaby sobą gdyby na jej oczach nie zabawiała się z nim. Poco oszukiwać dziewczynę? Niech odrazu wie, która jest lepsza, prawda? Kółeczko się zamyka.

Zauważyliście, że wszystko musi się kręcić wokół niej?

Umiała ustawić cały Nowy Jork według jej potrzeb, charakteru i nastroju. Wierzy, że uda jej się to w Los Angeles. Paniuśka Lauren Stanford nadchodzi, ale nie strzeżcie się, tylko ją wielbcie. Naprawdę dużo wymaga?

Skąd!

- Jest teraz na wypadzie z kumplami w- zamilkła.

- Nie wiesz gdzie- stwierdziła litościwie Lauren.- Ależ z ciebie idiotka.

- Po prostu to taka trudna nazwa- wytłumaczyła się nieśmiało.- A co tobie udało się zrobić w ciągu niecałego miesiąca?

Znała ją na wylot. Jedyne czym rozchmurzyć można było Lauren to… Nią samą.

- Oj, no wiesz.- zaśmiała się w słuchawkę- Poznałam naprawdę wielu ciekawych ludzi, nawet nie przypuszczałam, że w Los Angeles są takie fajne imprezy!

- A chłopcy?

Matko. A co ją to? I tak żaden by jej nie zechciał.

- Przystojni! Teraz umawiam się z Nicolasem. Najfajniejszy chłopak w szkole. Rozumiesz.

Kilka kłamstw naprawdę nie zaszkodzi ich znajomości. Niech opowie wszystkim, że tu jest jej bez nich dużo lepiej. Ma świetnego chłopaka, sportowca i to najbardziej pożądanego chłopaka w szkole, ekstra znajome, które wkręcają się na najlepsze imprezy, a odkąd przekroczyła próg szkoły, ciągnie się na nią wianuszek adoratorów. Jak już powiedziało się coś nieprawdziwego to czemu nie pociągnąć tego po całości? Przecież nie dowie się o tym. Nie przyjedzie, nie sprawdzi. Jedyne co zrobi to spali się z zazdrości.

Ha. Ha. Ha. – dziewczęta, spokojnie.
Paulina.
Gość
PostWysłany: Nie 18:53, 19 Sie 2007 Powrót do góry







Zmieniam. Nie chce dziewczyny tylko chlopaka.

EDIT.

5. Nathaniel Prescott. Gra go Wentworth Miller, chyba że znajdę kogoś lepszego.
6. Ktoś z główniejszych ról jeśli można.
7. Luzny i wesoły. Żaden z niego flirciarz, chyba, że jakaś z dziewczyn mu się spodoba. Optymista. Narazie krótko. Rozpisywać się nie będę.
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Seria(l) 'Powieszona' Strona Główna » Nie dorastajacy do pięt Audrey Hepburn. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: TELEVISION theme by Kisioł . Programosy
 
Regulamin