» wpis panny autre. «

a na fizyce mamy lajtowo wzory napisane, ale kosa jednak jest.
w liceum na 189 osób usadziła 100

100?!

czy kobieta ma jakieś problemy, czy jak? Very Happy

strasznie dużo.

Coco u mnie też pełno ściąg. babka nie zwraca uwagi ;P

u mnie z matmy jest podobnie, bo przecież mój rocznik zdaje maturę xD

my jako pierwsi piszemy egzamin z języka po gimnazjum. Neutral

ja tego nie zdam!

Macie przechlapane. Ja jako pierwsza będę pisać obowiązkową maturę z matematyki :p.

i podejrzewam, że będę pierwszy i ostatnim rocznikiem bo pomysł jest beznadziejny

Ja też jestem zła z tego powodu. Nie chcę jeszcze angielskiego..

Audrey była piękną kobietą

Egzamin z języka po gimnazjum nie taki zły. Angielski jest fajny. Mnie to ominie.
Gorzej z maturą z matmy Wink

Fizyki niecierpię, uczymy się o rzeczach, które są kompletnie niewyobrażalne. Bo po cholere mi jakieś prądy nie prądy.
Biologia też beznajdziejna! Jakieś nogogłaszczki, szczękoczułki u pająka. Po co mi wiedza, że jakiś krzak przerowadza fotosyntezę?!

A tak to lubię chemię (równania reakcji, bo obliczać gęstości itp. nie potrafię), polski (ale nie gramatykę), anglieski (uwielbiam, ale mamy nauczycielkę, która nie potrafi uczyć i robi błędy), wf (ha! siatka najlepsza, chociaż jeżeli mam wybierać pomiędzy unihokejem a koszem, to wybiorę kosz), plastykę (niestety skończyła się i nie zanosi się, abym poszła do liceum plastycznego).
Lubię historię, ale nie lubię się jej uczyć.

matematyki to już w ogóle...

A ja lubię matmę Very Happy

Piszę takie duże cyfry w matmie, bo szybko liczę i mam taki cały zeszyt pobazgrany, wszędzie jakieś działania albo esy floresy.

jak ktoś rozumie matematykę, to mu stopy całuję. szacunek.

ja mam powaloną nauczycielkę od matmy
fizyka jest po prostu nie do wbicia do mego przegłupiego łba i tyle.
wg mnie pomysł z obowiązkową maturą jest absolutnie beznadziejny